Ogłoszonej znienacka, jeszcze przed południem,
Ile ją trzeba cenić, ten tylko się cudnie
Przekona, co na rogu swej ulicy z rana
Zdobyczną dziś otworzy butelkę szampana.
To nie zabawa, a w każdym
Razie chybanie zabawne.
Gdybanie: skąd ją wziął
(dostał, wyłudził, ukradł
(niepotrzebne skreślić,
brakujące dopisać,
najtrudniejsze zostawić) )
Czy skorzysta sam, czy podzieli
Się w całej ozdobie?
Jeszcze ją widzi, ale czy opisze?
Może już nie tęskni po sobie.
Czy podzieli
Los wielu, co chyba inaczej chcieli.
(po (naprawdę długiej) pauzie)
W zasadzie nic tu po mnie,
Ale chciałem choć trochę, coś...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz