Strony

sobota, 30 listopada 2019

Ja bezrogi, tylko tętent

A dołóż mi, proszę, nieco zmartwień.
Tak lekko dzisiaj przebiegam.
Po dwu stronach drogi drzewa...
Osiągnę metę? Stanę przy skarpie?

piątek, 29 listopada 2019

Sposób na brak bliskich osób

Więc gdy kiedyś cię dopadnie
Chandra podła, która na dnie
Myśli pełza, we łbie pląsa,
To do łeba się podłączaj.

Zamki na chmurach

A gdybym tak dzisiaj podskoczył wysoko,
Tak, że nawet nie wiem, którędy
Bym wracał na ziemię twardą,
Ziemię żyzną, w obfitości trosk moich.
Czy w ogóle dojrzałoby coś oko 
Sępa* kiedy dumałbym, dokąd
Spadam. Ale i wszystkie moje błędy
W jednym miejscu, tam gdzie mam dom - 
Na piasku ubitym stoi.

wtorek, 26 listopada 2019

Nadnadzorowany

Strzeże mnie dzisiaj
Przed gestem pustym, złowrogim.
W dal poniosłyby mnie zdrętwiałe moje nogi.
Naiwność wyuczona

czwartek, 21 listopada 2019

środa, 20 listopada 2019

No, nie przewiduję

Gdybym wiedział, co się wydarzy
tuż za załomem czasu,
za pomyślunku mego zakrętem,
Stałbym z halabardą na tego zdarzenia straży.

poniedziałek, 18 listopada 2019

wtorek, 12 listopada 2019

Na (wczorajsze) urodziny wcale aż tak się nie spiesząc

"Szybciej, co się tak guzdrzesz?", "Weź, ty mnie nie wkurzaj,
Przypomnę, że kolejne dwa dziś nam uciekły
Pociągi. Kto przed wyjściem tak wszystko przedłużał?
Dziwisz się, że z nas każdy idzie teraz wściekły?"

piątek, 8 listopada 2019

Niewielokąt

Przemeblowałem mój niepokój

Z kąta każdego przedmiot jeden
przeniosłem w inny zgodnie z ruchem
niepodległościowym na tarczy
minutnika do gotowania jajek
na twardo-miękko Słodko-kwaśno
mi w ustach spieczonych na rożnie
obracającym się powoli
przeciwnie do kierunku tego
właśnie zgodnie z którym przedmioty
krążyły wszystkie moje szkolne
Jakoś dawałem sobie radę
przyjacielską z nimi Świadectwo
jednak zwykle pokazywało
że oblewałem egzaminy
wodą zaczerpniętą ze studni
Siedzę na jej dnie już dość długo

Co ja gadam o moich kątach
skoro ta studnia jest okrągła

czwartek, 7 listopada 2019

środa, 6 listopada 2019

nie-dojrzały

a ja dzisiaj chciałbym parę
pąków dotknąć; niezrogowaciała
powierzchnia przyozdobiona
zawijasami wspomnień przybocznych
- z boku łatwiej mi o miarę -
wodzi tuż nad powierzchnią ciała