Jedna dojrzała mnie dzisiaj z drugą.
Znienacka wtedy przyblakł
Zapał widocznie nadmierny.
Żale szeroką popłyną strugą,
Za to rozkwitnie nagle
Kielich kryształowy, mroźny.
Wypowiem wiele wcale nie mówiąc -
Wysłuchać mnie nie zechce -
Wypowiedzieć przyjdzie pakty,
Bo kielich kwiatu naszego uwiądł.
Przeciwko mówią fakty -
Ja nie odejmę nic więcej -
Czy w mym umyśle to jest już nierząd?
A zresztą te dwie
siły, z którymi
- zeszły ujrzał wiek -
związałem wynik
zmagań z nie-sobą
są jedną osobą?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz