Strony

sobota, 7 grudnia 2019

Ach ten upór pór!

Przybieży do wiatraczków,
Wymierzy po kubraczku,
Rana-Wana-Da
Jesień nasza zła.

Kubraczków stos nieduży
Wyśniochra w mej kałuży
Luszi-Buszi-Mesz
Chlapiąc wzdłuż i wszerz.

W kałuże ja szerokie
Posępnym rzucę okiem
Pumpi-Rumpi-Lomp
W ich najgłębszy głąb.

Okiem zaś drugim zeznę
Na nieboskłony gwiezdne
Habi-Hebi-Ho
Co nad mojo wsio.

Gwiezdne, jak wojen seans,
Co w fikcji zaskoczeniach
Skała-Woda-Gaz
Trzyma wszystkich nas.

Lecz w końcu mnie odskoczy.
Odspojrzy w moje oczy.
Kubraczki czyste odda
Troszkę już w końcu dobra
Ta, co nawet zadmucha - 
Jesienna zawierucha
Uhu-Ehu-He
Znów w wiatraczki me.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz